Jeśli interesujesz się tematyką związaną z e-learningiem, z tym pojęciem zetknąłeś się niejednokrotnie zwłaszcza w ostatnich latach. Zastanawiasz się, co to jest adaptive e-learning i czy za kolejnym dobrze brzmiącym terminem kryje się coś więcej niż chwyt marketingowy? Uspokajamy: sztuczna inteligencja w edukacji może odegrać fundamentalną rolę – o ile zostanie odpowiednio wdrożona. Jak i po co? Czytaj dalej!
Zanim dowiesz się, czym jest osławione adaptive learning, wróć na chwilę pamięcią do lat szkolnych. Jakim byłeś uczniem? Jednym z tych, którzy nie nadążali za tempem narzuconym przez nauczyciela i podręcznik? Takim, który jakoś „wyrabiał” – zgodnie z założeniami programowymi? A może należałeś do grupy uczniów, którzy nudzili się, bo ćwiczenia były dla nich za łatwe i kończyli zadania przed czasem? Jak czułeś się podczas lekcji? Sfrustrowany własną niemocą? A może poirytowany, że Ty możesz iść dalej, podczas gdy inni są jeszcze daleko w tyle?
Z nauką jest trochę jak ze wspinaczką górską. Wcale nie chodzi o wyścigi ani o to, czy osiągniesz szczyt jako pierwszy, w połowie stawki czy jako ostatni. Ważne jest, że dotrzesz do celu. Sęk w tym, że w tradycyjnej szkole wdrożenie tej idei wydaje się… niewykonalne. Ale już kiedy sięgnie się po adaptive e-learning, sytuacja zmienia się zupełnie, i to nie tylko w szkolnej, ale przede wszystkim w biznesowej rzeczywistości.
Co to jest adaptive learning?
Adaptive learning, czyli uczenie adaptacyjne, w najprostszym ujęciu polega na inteligentnym dopasowywaniu się materiałów dydaktycznych do potrzeb i możliwości konkretnego ucznia czy kursanta. Choć każdy realizuje ten sam program, jego tempo, kolejność, a także zakres konkretnych zadań są automatycznie dopasowywane do realnych potrzeb dydaktycznych. Zmiany następują automatycznie w czasie rzeczywistym, a system nieustannie uczy się i adaptuje. Dzięki temu staje się naprawdę skrojony na miarę oczekiwań każdego z użytkowników.
Co to oznacza w praktyce?
Wyobraź sobie, że stworzyłeś szkolenie e-learningowe poświęcone technikom sprzedażowym. To prawdziwe kompendium, które prowadzi pracownika od absolutnych podstaw aż po zaawansowane zagadnienia. Udostępniasz je kilku pracownikom.
Jeden z nich jest dopiero po szkole i wdraża się od zera w świat sprzedaży.
Drugi ma kilkuletnie doświadczenie w handlu, ale przyszedł z firmy, gdzie stosowano zupełnie inne procedury i strategie sprzedażowe.
Trzeci to wieloletni pracownik Twojej firmy, któremu potrzeba tylko odświeżenia wiedzy.
Nie trzeba tłumaczyć, że każdy z nich zareaguje na gotowe szkolenie zupełnie inaczej. Pierwszemu będą potrzebne długie wyjaśnienia, wiele ćwiczeń i spokojne tempo nauki. Drugi znudzi się przy podstawach, ale już bardziej skomplikowane zagadnienia będzie musiał przećwiczyć. Trzeci przemknie jak burza przez większość materiałów i tak naprawdę będzie musiał bardziej skoncentrować się tylko na kilku zagadnieniach.
Jeśli każdy z nich otrzymałby szkolenie w takim samym kształcie – efekt mógłby być niedostateczny. I tu właśnie wkracza sztuczna inteligencja. W edukacji biznesowej zajmuje kluczowe miejsce i nie sposób jej przecenić.
System, który działa w oparciu o adaptive e-learning, automatycznie dostosuje program szkolenia i jego tempo do potrzeb każdego z kursantów. Zaczną na tym samym poziomie, ale system bardzo szybko zorientuje się, jak układać kolejne tematy i modułuy do zaliczenia, aby e-szkolenie:
dostarczyło rzeczywiście przydatnych i wymagających przećwiczenia informacji,
nie stało się nudne dla kursanta – wielokrotne powtarzanie tego, czego już się nauczył, zniechęci do uważnego śledzenia kolejnych lekcji,
skoncentrowało się na tych elementach, z którymi kursant radzi sobie najgorzej.
Gdzie można zobaczyć przykłady adaptive learning?
Wbrew pozorom, jest ich bardzo wiele, i to także w świecie edukacji szkolnej. Niestety nie w Polsce. Na to jeszcze trochę poczekamy. Jednak wystarczy spojrzeć na USA, gdzie adaptive learning w edukacji powoli wypiera tradycyjne podręczniki. Dobrym przykładem jest program ALEKS wykorzystywany na lekcjach algebry, m.in. w jednym z college’ów w Nowym Jorku.
Każdy z uczniów pracuje indywidualnie, przed komputerem, a nauczyciel pełni wyłącznie funkcję pomocniczą – rozwiewając ewentualne wątpliwości i odpowiadając na pytania. Do lamusa historii odeszły jednak mało efektywne wykłady oraz pogadanki oraz ustandaryzowany program.
Jeszcze więcej przykładów wykorzystania adaptive learning można znaleźć w świecie e-szkoleń biznesowych. Coraz więcej platform jest wyposażonych w sztuczną inteligencję, która sprawia, że kurs staje się w pełni spersonalizowany. I choć to słowo może się kojarzyć z pustym sloganem, o ile stoi za nim rzeczywiste pełne dopasowanie kursu – efekty są naprawdę widoczne.
Uczenie adaptacyjne – czy to prawdziwa rewolucja?
Popularność i zakres zastosowania adaptive learning w edukacji – zwłaszcza tej związanej ze szkoleniami dla pracowników – znacząco wzrastają. Wydaje się, że to nie wynik chwilowej mody, a realnych efektów, jakie przynosi wdrożenie takiej metody. Dzięki niej każdy z kursantów – mimo dostępu do tego samego zakresu materiałów dydaktycznych – przechodzi w indywidualny tryb nauczania. Przekłada się to na:
oszczędność czasu – zarówno dla samego pracownika, który przechodzi e-szkolenie, jak i pracodawcy, który może szybciej wykorzystać nowo nabyte przez kursanta umiejętności,
oszczędność pieniędzy – można stworzyć jedno, rozbudowane szkolenie, które będzie się adaptowało do potrzeb kursantów, zamiast kilku oddzielnych,
lepszą kontrolę nad wynikami przeprowadzonych szkoleń – zaawansowane algorytmy, które monitorują postępy poszczególnych uczniów, dostarczają precyzyjnych informacji na temat sposobu radzenia sobie z poszczególnymi zagadnieniami. Redaktor kursu może na tej podstawie modyfikować materiały, dokładać nowe ćwiczenia lub dokonywać inne zmiany, które jeszcze poprawią jego efekt,
lepszą kontrolę nad postępami każdego kursanta – co pozwoli efektywniej zaplanować jego ścieżkę edukacyjną.
Ciekawym przykładem wykorzystania uczenia adaptacyjnego do edukacji pracowników jest system stworzony przez Area9.
Adaptive e-learning to przyszłość edukacji
Wykorzystanie sztucznej inteligencji w systemach e-learningowych nie jest bynajmniej modą. Wręcz przeciwnie. To konieczność dla tych, którzy chcą tworzyć wysoce efektywne, atrakcyjne dla kursantów i w pełni zoptymalizowane programy edukacyjne. Od personalizacji nie uciekniemy. Dlatego powinniśmy zmierzać w kierunku maksymalnej indywidualizacji toku dydaktycznego. W ten sposób metaforyczny szczyt (i to niejeden) osiągną Twoi pracownicy. Każdy w swoim tempie, ale wszyscy z podobnym, satysfakcjonującym rezultatem.