Wecreo | e-learning | e-detailing

View Original

Distance learning, e-learning, czy m-learning?

E-learning zyskał w ostatnich latach na popularności. Po tę nowoczesną metodę sięga coraz więcej firm – w trosce o oszczędność czasu, budżetu, a przede wszystkim wyższą efektywność przeprowadzonych szkoleń. Pytanie jednak, czy dziś edukacja online to właśnie e-learning? A może wkroczyliśmy już w erę mobile learning? Dowiedz się, czym różnią się one od siebie, oraz co wybrać (i czy w ogóle trzeba wybierać).

E-learning, m-learning... edukacja online rozwija się w piorunującym tempie. Wraz z coraz to nowszymi rozwiązaniami technologicznymi pojawiają się także nowe pojęcia. Łatwo się w nich pogubić. Dlatego warto uporządkować informacje i zdefiniować wszystkie terminy – zwłaszcza wówczas, gdy myślisz o wdrożeniu szkoleń e-learningowych w swoim przedsiębiorstwie. 

Distance learning, czyli edukacja na odległość

Można powiedzieć, że „matką” wszystkich systemów szkoleniowych, które oparte są o e-lekcje, jest distance learning. Naukę na odległość znamy nie od dzisiaj, a od setek lat. W USA pierwsze kursy korespondencyjne pojawiły się już w… 1728 roku. Właśnie wtedy na łamach „The Boston Gazette” ukazało się ogłoszenie o korespondencyjnym kursie stenografii – pierwszym z wielu. W Polsce distance learning pojawił się niewiele później, bo już w 1776 roku – wówczas w korespondencyjnej formie kursy dla rzemieślników zaproponował Uniwersytet Krakowski. W wieku XIX kursy nie były już oparte wyłącznie o jednostronną komunikację, a więc przesyłanie przez nauczyciela materiałów dydaktycznych. Opracowywano coraz sprawniejsze systemy wymiany informacji, np. sprawdzania prac uczniów przez tutorów. Trudno wyobrazić sobie, jak to działało – zwłaszcza nam, ludziom z epoki Internetu. Później była oczywiście telewizja edukacyjna, studia na odległość, ale prawdziwy przełom przyniósł właśnie Internet i technologia komputerowa. To one wprowadziły świat w erę e-learningu.

Co to są szkolenia e-learningowe?

Czym tak naprawdę jest e-learning? Definicja, którą można określić ten sposób nauczania, mogłaby brzmieć następująco: to forma edukacji, która wykorzystuje sieci komputerowe oraz Internet do wymiany informacji między kursantem a nauczycielem. Lekcje są kursantowi przekazywane w formie elektronicznej – dziś najczęściej loguje się on na dedykowaną platformę i odbywa przypisane mu szkolenie e-learningowe.

Warto pamiętać, że i sam e-learning zmieniał się na przestrzeni lat. Obecnie e-lekcje, np. te, z których można korzystać na platformie edukacyjnej Kogidu, są interaktywne i wykorzystują rozmaite mechanizmy motywujące do nauki oraz usprawniające przyswajanie wiedzy. Wystarczy wspomnieć o grywalizacji, różnego rodzaju quizach, rozwiązywaniu interaktywnych zagadek, a nawet modułach w formie escape roomów. Różnica w porównaniu z innymi metodami distance learning, np. kursami korespondencyjnymi, to prawdziwa przepaść!

M-learning, czyli co?

Poza e-learningiem coraz częściej mówi się też o m-learningu. To skrót od określenia „mobile learning”. Chodzi więc o możliwość uczenia się na odległość przy pomocy smartfona czy tabletu. Popularność tej formy nauczania rośnie z roku na rok, wraz ze wzrostem popularności samego sprzętu mobilnego. Wystarczy powiedzieć, że w Polsce w 2018 roku smartfonów używało ponad 64% osób w wieku 15+, a tabletów – 13%, a liczba ich użytkowników nieustannie wzrasta.

Smartfony i tablety służą nie tylko do podstawowej komunikacji. Dla wielu osób stały się „centrum dowodzenia światem”. A skoro przegląda się na nich strony internetowe, zarządza się z ich poziomu kontem bankowym czy mailem, czemu nie wykorzystać ich również do nauki? Ten potencjał wykorzystuje wiele aplikacji e-learningowych. Są wśród nich nawet takie, które bazują wyłącznie na wersji mobilnej, jak np. DuoLingo.

A czy potencjał m-learningu można wykorzystać również, tworząc korporacyjne szkolenia e-learningowe? Zdecydowanie tak. Smartfon jest dobrym urządzeniem, aby np. obejrzeć krótkie wideo z prezentacją i odpowiedzieć na kilka pytań kontrolnych (zwłaszcza, jeśli szkolenie odbywa się w microlearningowym trybie – z wykorzystaniem krótkich zamkniętych modułów lekcyjnych na jeden temat). Pytanie jednak, czy sprawdzi się samodzielnie, gdy kursant ma przejść przez dłuższe i bardziej skomplikowane e-szkolenie – np. produktowe, on-boardingowe czy z obsługi jakiegoś urządzenia. W takich sytuacjach potrzebny może być po prostu większy ekran.

Rozwiązanie? W przypadku bardziej skomplikowanych szkoleń warto umieścić w nich zarówno ćwiczenia e-learningowe, które będą dostępne mobilnie i przez komputer, jak też materiały, przez które będzie można przejść na większym ekranie.

Czy e-learning zastąpi tradycyjne nauczanie?

Czy e-learning oraz m-learning wypierają tradycyjne szkolenia? I tak, i nie. Można przy ich pomocy zastąpić zdecydowaną większość lekcji – zwłaszcza tych nastawionych na przekazanie konkretnej wiedzy. Gdy zaś w grę wchodzi wyćwiczenie jakichś umiejętności (np. przećwiczenie technik sprzedażowych i negocjacyjnych), szkolenia e-learningowe można uzupełnić warsztatami z trenerem. „Żywy” kontakt pozwoli wyćwiczyć naturalne interakcje i będzie świetnym uzupełnieniem dla informacji z e-kursu. Tak właśnie działa model blended learning, który łączy kursy e-learningowe z tradycyjnym nauczaniem. Sprawdza się on w świecie dydaktyki szkolnej i uniwersyteckiej (na tej zasadzie realizowane są często studia e-learningowe) oraz tej biznesowej.

M-learning to nasza przyszłość?

Branża e-learningu rozwija się niezwykle dynamicznie. Każdego roku wdrażane są nowe rozwiązania technologiczne. Takie, które pozwalają jeszcze skuteczniej i w jeszcze przystępniejszej formie przekazywać nowe informacje. Pytanie więc, jaka przyszłość czeka szkolenia e-learningowe? Czy w ogóle odejdziemy od lekcji wykonywanych na komputerze na rzecz kursów z wykorzystaniem urządzeń mobilnych? A może już wkrótce e-learning zostanie zastąpiony przez lekcje w wirtualnej rzeczywistości? Coraz większy udział technologii VR w przygotowaniu nowoczesnych rozwiązań edukacyjnych jest bardzo prawdopodobny. Jednak jak będzie to działało w praktyce, czas pokaże.

Tymczasem już teraz, jeśli chcesz wdrożyć w swojej firmie e-szkolenia, do których pracownicy będą mogli mieć dostęp i na komputerze i w systemie mobile learning – możesz to zrobić. Takie możliwości daje Ci również Kogidu. Skontaktuj się i dowiedz się więcej!